W tej części
wpisu o makijażu chciałabym opisać kolejne ważne kosmetyki, które są używane podczas jego wykonywania.
Te naprawdę niezbędne :). Jeśli jeszcze nie przeczytałaś/eś pierwszej części
zapraszam tutaj: MAKIJAŻ CZĘŚĆ I
Kiedy na twarzy
mamy już pięknie rozprowadzony podkład (mogę jeszcze doradzić, aby usunąć
zbędny kosmetyk z linii brwi, z granicy włosów oraz z pejsików ponieważ wygląda
to nieestetycznie), zatuszowane cienie pod oczami, różnego rodzaju
przebarwienia czy zaczerwienienia, przychodzi czas aby utrwalić to wszystko
pudrem. Głównie wybieramy spośród pudrów sypkich lub pudrów w kamieniu. Odcień
tych pudrów powinien być zbliżony do odcienia podkładu. Najlepszym sposobem
jest nałożenie pudru na twarz za pomocą pędzla. W jaki sposób? Ciężko jest to
zobrazować słowami, ale prosto pisząc jest to sprószenie twarzy napudrowanym
pędzlem, nie tarcie skóry, muszą to być subtelne, ale precyzyjne ruchy. Nie
można przyciskać pędzla do skóry, ponieważ może zostać za duża ilość pudru w
jednym miejscu, i wtedy będzie plama :). Kiedy mamy już taką
"mgiełkę" pudru na twarzy, zostawiamy ją na chwilkę aby się osadziła
i tym samym utrwaliła podkład i korektor. W między czasie możemy np. wykonać
makijaż oka ;). Często, kiedy decydujemy się na ciemny makijaż, oprószamy dolną
część oka duża ilością pudru matującego, aby kiedy ciemny cień za bardzo się
posypał można było swobodnie "zamieść" bałagan usuwając dodatkowy
puder :). Kiedy makijaż oka jest skończony omiatamy zbędny puder z reszty twarzy.
Następny w
kolejce jest puder brązujący. Puder brązujący ma za zadanie konturowanie
twarzy. Chyba każda/y z nas wie kim jest Kim Kardashian :). Jest ona bardzo
znana z przepięknego konturowania twarzy. Dodatkowo używa ona rozjaśniacza, ale
to już osobny temat, jako dodatek do makijażu ;). W które miejsca powinniśmy
używać bronzera jest pokazane na zdjęciu nr 1.
ZDJĘCIE NR 1 |
Róż. Jeden z
moich faworytów! Jest to jeden z licznych kosmetyków, który po prostu wielbię
:). Jeśli chodzi o kolorystykę to zaczynając od czerwonego, kończąc na
odcieniach pomarańczy! Kocham :). No, ale jeśli mowa o różu, ponownie tutaj
kiedyś stosowano róż jedynie na przednią część policzków. Już nie :). Ok, to
teraz taka miareczka :). Wszyscy pamiętamy, kiedy byliśmy uczniami szkoły podstawowej,
prawda? Kiedy zgłaszaliśmy się do odpowiedzi, unosiliśmy dwa palce w górę
(palec wskazujący z palcem środkowym) - to właśnie jest nasza miarka. Bierzemy
sobie nasze dwa palce i ich opuszkami przytykamy do policzka od bocznej strony
nosa - to jest miejsce w którym różu być nie powinno :). W miejscu gdzie
powinien być palec wskazujący zaczyna się strefa w której nakładamy róż i
"lecimy" w górę po ukosie aż pod skroń :). Oczywiście musi to być
ładnie rozcieniowane, aby sie nie odznaczało od całości makijażu. Jeśli mowa o
różu w kamieniu to zawsze nakładamy go na przypudrowaną twarz aby uniknąć plam.
Natomiast róż w kremie sprawdza się, kiedy mamy ochotę wyglądać zdrowo, ale nie
nakładać podkładu i całej reszty, wtedy też właśnie nakładamy róż bezpośrednio
na krem.
Często się
zastanawiamy jakie odcienie różu nam pasują. Najczęściej róż dobiera się do
pomadki :). Wtedy cały makijaż jest "całością" jeśli wiecie co mam na
myśli. Jeśli chodzi o pomadki (do których zresztą wrócę w kolejnej części o
makijażu) to do chłodnej cery pasują zimne tonacje czerwieni, czyli z dodatkiem
niebieskiego pigmentu, np. przełamane różem lub fioletem. Ciepła cera bardzo ładnie komponuje się z żywą czerwienią, są to
odcienie przełamane pomarańczą lub brązem. Jednakże przy wyborze tych tonacji
musimy zwrócić uwagę na odcień zębów. Jeśli mają lekko żółte zabarwienie,
ciepłe czerwienie jeszcze bardziej to podkreślą. Bardzo ciekawym rozwiązaniem,
jeśli mowa o różu, jest nałożenie na policzki właśnie pomadki którą mamy na
ustach :).
Jakie natomiast odcienie
pasują kobietom dojrzałym? Bardzo ładnie wyglądają wszystkie róże z gamy brązów
(od terakoty, przez brązowo-czerwone do odcienia ambry) oraz o lekko żółtawym
odcieniu (łososiowy, koralowy lub ceglasty). Nie zaleca się, natomiast, niebieskawe
odcienie czerwieni, takie jak amarant, intensywny róż czy odcień fuksji.
I to by było na tyle tym razem :). Zapraszam na następny wpis już niedługo! ;)
Dziękuję za odwiedziny
milky_tea
świetny styl wypowiedzi :))) Będziemy często odwiedzać tego bloga widać , że posiadasz obszerną wiedzę z zakresu kosmetologii i wizażu . Pozdrawiamy :*
OdpowiedzUsuńDzięki kochane!!! :))))))))
OdpowiedzUsuń